Ojejku – westchnąłem zaskoczony, kiedy po ośmiu miesiącach gry ujrzałem ostatnią scenę.
O Gibbous - A Cthulhu Adventure dowiedziałem się z pierwszych skinów w Internecie, gdzieś około roku 2016 kiedy to miała zostać uruchomiona zbiórka na Kickstarterze i patrząc na styl graficzny, zrazu mało mnie zainteresowała. Postrzegałem ją za przygodówkę śmieszną, przygłupią rzekłbyś abstrakcyjną, a ja takich nie lubię. A przygotówki uwielbiam! Te od LucasArts też. Mitologię Cthulhu kocham!