Moja mama sprawiła, że miałem okazję pograć w grę, która stała się jedną z moich ulubionych na Pegasusa. A było to tak:
Pewnego razu, po wielu prośbach i błaganiach, rodzice postanowili wydać pieniądze na giereczkę na kartridżu dla swoich dwóch synków. Wybrałem się z mamą i bratem do jednego z pierwszych, większych sklepów na osiedlu, na którym mieszkaliśmy. Weszliśmy do środka i otoczyło nas mnóstwo elektronicznego, pachnącego sprzętu. Podchodzimy do stoiska, gdzie na telewizorze, odpalona była kolorowa gra. Niebieski kotek z ogromną prędkością pędził po planszy, robił pętle i zbierał złote krążki! O tak! Taką grę chcę! Pragnę ją! W tym samym czasie, kiedy patrzyłem w tv, brat z mamą oglądali inną grę z kotkami.
No i tutaj nastąpiła zmyła. Mama zapytała mnie, czy chcę grę, którą oni oglądali, ale przecież ja wcale a wcale nie zwracałem uwagi na to co robią, i myślałem, że pytanie dotyczy gry, na którą ja się patrzę… gapiłem! Natychmiast odpowiedziałem… sakramentalne tak! I wróciliśmy do domu .
Włączamy ją... Jakieś było moje rozczarowanie. Byłem ogromnie sfrustrowany! No jak to! Przecież to nie to!!! – wykrzykiwałem! Przecież to miało być o niebieskim kotku!
I tutaj wstyd: Mama poszła wymienić zakupioną grą na tę, którą ja chciałem, a ja obrażony zostałem w domu…
Niestety, okazało się, że tamta gra nie działa na Pegasusie. Oj, byłem mocno smutny. Później wyjaśniło się, że był to jakiś Sonic na Segę… Znienawidziłem tego niebieskiego ko… jeża!
![]() |
Trójka podstawowych bohaterów. |
No ale nic to! Trzeba grać. Pierwsze chwile z grą to była porażka! Nie wiedzieliśmy z bratem co robić. Do wyboru, a trzeba było jeszcze odgadnąć japońskie krzaczki, było kilka kotów, które miały inne specjalizacje. (Wybieraliśmy trze podstawowe koty, którym pomagały 4 inne, posiadające unikalne umiejętności*) Pamiętam jakby to było dzisiaj - nie mogliśmy rozwalić wielkiego kamienia, ani w sumie nam do głowy nie przyszło, że jest on do rozwalenia…. Metodą prób i błędów, (bo podobny kamień blokował drogę do drabiny) krzyków i agresywnych zachowań, w końcu udało się. Najgrubszy kot silnym ciosem niszczył kamienie! Następnie powoli, odkrywaliśmy o co w tej grze chodzi i z każdą minutą gra stawała się coraz ciekawsza. Aż spędzaliśmy przy niej wiele godzin.
![]() |
Właśnie to jest to miejsce, w którym się zacięliśmy... |
Pamiętam taką scenę z początków jej przechodzenia. Był późny wieczór. Rozwaliliśmy się z bratem na podłodze i łamiemy pada. Na kanapie z tyłu nas, siedzi tata i… nie komentuje naszych poczynań. Mój tata i gry to dwa różne światy. Nawet w Wiedźminie nie doszłoby do koniunkcji tych sfer! Dlaczego tak jest? Nie mam pojęcia. Ale udało nam się przejść planszę, a kod do następnej pamiętam do dzisiaj. To 641114.
Sprawdziłem! Hahahaha! Tak jest! Kod do przedostatniej, dziesiątej planszy! Ufff… (uśmiecham się)
![]() |
Pierwszy boss. |
A kiedy już miałem PC, w tv zaczęto puszczać japoński serial animowany, w którym główne role odgrywały moje kotki. Pozwólcie, że zrobię kopiuj – wklej z wikipedii:
„Bohaterami serialu anime są trzy antropomorficzne koty – Yattarö, Pururun i Sukashii (ang. Speedy, Polly i Guido), którzy bronią miasto Edoropolis (ang. Małe Tokio) przed oddziałami Wielkiego Sera. Wszystkie postacie w serialu są robotami.
Pizza Koty pracują w pizzerii. W niemal każdym odcinku pokazana jest scena transformacji, w której samuraje zmieniają strój z fartucha na zbroję. Fartuch i zbroja wyglądają niemal tak samo, ale nikt z wrogów nie może tego spostrzec. W czasie tej sceny odgrywana jest piosenka tytułowa z odpowiednim tekstem. Scena kończy się wystrzeleniem kotów z wieży zegarowej, będącej w rzeczywistości wielkim rewolwerem. Tym ostatnim zajmuje się Francine. Odcinek kończy się ślubowaniem Pizza Kotów, czyli przysięgą, w której koty obiecują strzec miasta przed Wielkim Serem.”
Dopiero teraz się o tym dowiedziałem… Angielska nazwa tego serialu to Samurai Pizza Cats. No!
O ja pierdykam. Knapik! :D
Gra, o której dzisiaj pisze, została wydana w 1991 roku przez Tecmo. Jest to pełnokrwista platformówka, która motywem z wykorzystaniem unikalnej umiejętności znanej tylko jednej postaci, przypomina The Lost Vikings… z 1992. Czyli kto tu na kim się wzorował? Czy były podobne gry przed rokiem 1991? No? Siostry i Bracie w Grach Komputerowych, znacie jakieś tytuły? Jestem pewien, że coś znacie ;> Oczywiście zbieramy w tej grze różne bonusy, walimy we wrogów, a wszystko po to, żeby uratować świat… czy o co tam chodziło??!?
![]() |
To jest chyba główny przeciwnik. Jak widać na załączonym obrazku, cieszy się ze mnie... |
Doskonale pamiętam, że muzyka była mocno wkurzająca, kiedy musieliśmy przechodzić po raz kolejny dane etapy.
A teraz sobie w nią pogram i zobaczę co jeszcze można dodać do tych wspomnień.
* - Właśnie dodałem jedno zdanie.
Tak! Z całego serca dziękuję Ci mamo, że kupiłaś mi tę grę. Rodzice jakiś czas temu wyszli z mojego domu, ale ja mamie na żywo tego nie powiem. Po tylu latach pomyśli, że wychowała wariata…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz