niedziela, 15 listopada 2015

Broken Sword IV - The Angel of Death



Broken Sword 4. Podtytuł gry Anioł Śmierci! Moja ulubiona seria wraca w nowej odsłonie! Hurrra! Tak entuzjastycznie wówczas myślałem o tym tytule, chociaż w pamięci miałem jak… dziwnie grało mi się w część trzecią.

No ale zaczynamy… 
I pierwsze co widzę to... że "mało ciekawy" zrobił się z wyglądu główny bohater  - George. Mało ciekawy może zastąpię wyrażeniem „z dupy”. Co to ma być? Dlaczego on tak wygląda? Później okazało się dlaczego! Głos podkładał pod tę postać aktor Szyc. Nie lubię tego gościa, jest beznadziejny!




Dalej… Cóż to za blondyna? Czyżby Nicko nie była już ciekawa? ;> Ale dajmy szansę historii…


Mamy rok 2015 i nic nie pamiętam z rozgrywki. Włączę sobie filmy na Yt. (Teraz tak się zastanawiam, czy Broken Sword to moja ulubiona seria? Gram teraz w 5, grałem w 2,5… Sam nie wiem ;> )




Obejrzałem! Szybko, w skrótach, przewijałem… Jedynym fajnym momentem jest hakowanie. Podczas przeglądania filmów przypominałem sobie lokacje i zagadki, ale żaden mięsień mi na twarzy nie drgnął. Tak czułem ;>




Samo zakończenie gry… Szkoda gadać! Nudy!



Ale gra zainspirowała mnie do wpisu na moim blogu :D Było to 13.06.2009 roku ;>