poniedziałek, 29 grudnia 2014

Su-27 Flanker



Jednym z moich ulubionych gatunków gier na kompa obok przygotówek (… i strategii, rpg) były symulatory lotów! Będąc dzieckiem w przyszłości chciałem być pilotem… albo księdzem. Ale nigdy nie przypuszczałem, że będę wychowawcą ;> Ale to nie jest teraz ważne.

Pamiętam kiedy kupiłem od moich przyjaciół zza wschodniej granicy składankę gier, na której był symulator lotu Su- 27 Flanker (1995 rok). Wtedy kochałem Migi 29, ale… Su 27 był do niego niby podobny ;) Nie był to też mój pierwszy symulator lotu.



Odpaliłem grę… i latałem, a była to sztuka ogromnie ciężka.

Najśmieszniejsze jest to, i dlatego daję ten wpis, że nigdy nie udało mi się wystrzelić rakiety…  Nie wiedziałem jak się to robi! Nie miałem instrukcji, a jedynie jakiś plik txt z klawiszologią w katalogu z grą. Pamiętam, że wydrukowany dokument zajmował kilka kartek. Jednak nic mi to nie pomogło! A zaraza! Ale z działka umiałem strzelać…



Zatem planowałem misję w edytorze i startowałem samolotem oglądając co się dzieje w powietrzu z innymi maszynami. Naciskało się klawisz F9 (chyba) i kamera przechodziła na inne jednostki w grze.

Taka to była gra fajna ;> ;> 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz