piątek, 17 lipca 2020

The Ultimate DooM



Kiedy dawno temu spotkałem braciszka mojego starego Przyjaciela Marcina, oznajmił mi, że u swojego brata ciotecznego grał w super grę - DoM. 

- DoM? – się wziąłem zamyśliłem, bo chyba takiej nie znałem. Stał przy mnie Bart. On też nie znał gry... DoM.
- Fajnie, fajnie, nie znamy takiej gry – odpowiedzieliśmy, bo jako czytelnicy Secret Service o grach komputerowych wiedzieliśmy wszystko.  
- Tam się chodzi, zabija... - tłumaczył brat Marcina.
- Aaaaaa... DuuM ty k... Duum... Haahahaha..


Taka to była historia, która odnosiła się nie do DooMa II tylko do pierwszego, dlatego się tu znalazła ;> Z Bartem wówczas chyba nie graliśmy w tę grę, widzieliśmy ją na skrinach i jakoś żal nam było, bo jej tworząca się legenda już nas dosięgała. Ale potem nadrobiliśmy tytuł, a historia z domem pozostała.



DooMa mieliśmy, o ile mnie pamięć nie myli razem z DooMem II i to przy tym drugim spędziliśmy mnóstwo czasu. DooM wydawał się niby tym samym, ale nie miał dwururki.



Osobiście grałem w pierwszą część sam, kiedy koledzy nie patrzyli. Nie patrzyli – zapytacie? Tak, nie patrzyli. Mój stary Przyjaciel Rufi przynosił do mnie kompa i graliśmy we dwójkę po kabelku. Grało nas... 6 osób na zmianę po dwóch (rzecz jasna). Wydaje mi się, że DooMa przeszedłem, ale chyba na kodach i nic z niego nie pamiętałem, kiedy ostatnio przechodziłem go "uczciwie bez oszustw."



O jaka to dobra gra jest. Jak mi trza było takiego powrotu do korzeni. Emocje porównywalne do tych z gry Eye of the Beholder, która była odskocznią od nowych gier rpg.






Przejście gry zajęło mi około pięciu godzin i całą rozgrywkę zarejestrowałem i upubliczniłem na swoim jutubie.




Czy trzeba pisać coś więcej o DooMie? Na tamte czasy gra brutalna, ale kogo to obchodziło? Tzn obchodziło. Miało być brutalnie! To był DooM!



Gdyś czytał przez przypadek ten wpis, moja miłość do DooMa wyraża się też w tym, że swój program kulinarny na Yt nazwałem "DooMowa Kuchnia" gdzie oprócz prezentowania "potraw wszelakich zagładę żołądka powodujących"... można posłuchać w tle muzyki z dwóch pierwszych części gry. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz