poniedziałek, 4 września 2017

Zdjęcia z Albumu Rodzinnego #2 - Stanowiska pracy

W sumie stało się to przez przypadek. Ale moje obecne miejsce do grania… Raczej bardziej do pisania niż grania, uwieczniłem na malowidle. Tym samym moje kompy zostały uwiecznione na dziele sztuki ;>

Hmm… Nie wiem czy Wam mówiłem, ale w swoim życiu miałem jednego nowego kompa. Kupili mi go rodzice w 1996. Korzystałem z niego wspólnie z bratem. Od tamtej pory jadę na kompach złożonych z części, które dostarczył mi Bart. 

Oto przed państwem moje obecne stanowisko…




... oraz jego wersja, którą można śmiało nazwać sztuką.


I naszła mnie pewna myśl, że pokaże Wam, a sobie przypomnę jak wyglądały moje inne, domowe, „stanowiska pracy”. Przeprowadzałem się kilka razy i kompy stały w różnych miejscach. Z każdym wiążą się jakieś wspomnienia. Ta galeria rzecz jasna nie ma takiej wartości jak podobne zdjęcia u prawdziwych chłopców – retrowców ;) 

Czasy obecne:

Quake po sieci lokalnej ;> Gram z córką... 

Colin 2005. Żona i córka.


Czasy z poprzedniej stancji, kiedy już stały dwa... Acha! Drugiego kompa dał mi tata, nie wiedział gdzie go ma trzymać, bo w domu ma kompa swojego drugiego syna, a mojego brata (skomplikowane? ;> eee tam) 

Settlers Online i Wiedźmin 3

Fallout i Fallout Nowe Vegas

Ta sama stancja, ale jeden komp... 

Pisze tutaj jakiś tekst na mojego pierwszego bloga... 

świnina

Broken Sword 5 ogrywany z żoną i córką... 

Settlersy cześć druga
Nadal ta sama stancja, ale inny pokój ;>


Warsztat Starego Wujka...
Piękne… codziennie zrywane, świeże kwiaty z Ogrodu… 
Biurko – prawie dębowe. 
Kubek z jedyną słuszną herbatą…
Telefon – robiłem zdjęcia… trzeba było przegrać je na kompa z karty pamięci.
Kosmetyczka – rzeczy do higieny ;> oraz kable, śrubokręty, pendrajvy, płyty dvd
Kartka papieru – bo nieraz trzeba szybko coś zapisać. 
Słuchawki – a w nich rock, metal… \m/
Klawiatura – czarna i cicha… żeby nikogo nie wkurzać pisaniem na niej ;>

Supaplex. Grał w niego tata Barta. Pisałem o tym już...  

Ten sam pokój, ale inna ściana... 

Jak widać na załączonym obrazku, emocje podczas grania są wielkie. Piwko dla rozluźnienia, oraz tabletki na uspokojenie przy trudniejszych poziomach czy braku umiejętności. 

A tu już mój własny dom... 

Słuchamy Ossobliwości Muzycznych... 

Też mój dom, inna ściana...    

Osadnicy 2. Ale to widać. Córka młodziutka :) 

To samo miejsce, ale stare biurko z domu rodzinnego... 


Goście... <3

Pod inną ścianą ;> 



A to już mój dom rodzinny. W tym miejscu stał komp tuż przed moim wyprowadzeniem się... Lampeczka na ścianie, zainstalowana przez mojego tatusia, pomogła mi w nocy czytać książeczki... np. pisane przez Lovecrafta ^(;,;)^






Brakuje jeszcze kilku zdjęć, które jestem pewny gdzieś mam… Jak je kiedyś znajdę kiedyś, nastąpi aktualizacja tego wpisu. Dobrze się bawiłem szukając tych zdjęć :D :D :D 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz